Zakładnicy z Gajre
Zakładnicy z Gajre
Solana w Skopie: NATO zdemaskuje terrorystów
Zakładnicy - uchodźcy z Gajre odpoczywają w wiejskiej kawiarence w Bogovinje
FOT. RYSZARD BILSKI
Albańska wieś Bogovinje, dwanaście kilometrów za Tetowem, w kierunku Gostivaru. Tam w nocy z niedzieli na poniedziałek zawieziono dwoma autobusami organizacji humanitarnych około stu Albańczyków, mieszkańców wsi Gajre. Przez prawie dwa tygodnie byli zakładnikami terrorystów, którzy kryli się w ich domach. Ludność cywilna, głównie kobiety, dzieci i starcy, była żywymi tarczami! Niechętnie się dziś do tego przyznają.
- Z lewej strony strzelali nasi, bronili się, bo z prawej i z góry, z helikopterów, atakowało ich macedońskie wojsko i policja. A my byliśmy w środku. - Bezbronni, bezradni - mówi Alimi. - Ten straszliwy atak w niedzielę trwał siedem godzin, a może i dłużej. Zgubiłem już poczucie czasu. Nie wychodziliśmy z piwnicy. Człowiek nie wiedział, czy to jeszcze noc, czy już wstaje dzień... Władze podały, że nie było ofiar wśród ludności cywilnej. Nieprawda. Były. Nie mogę panu podać nazwisk, ale proszę wierzyć, że w Gajre zginęło kilka osób. Przeżyłem drugą wojnę światową... Myślałem, że rozpoczęła się właśnie trzecia....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta