W kodeksie luz, w więzieniach tłok
W kodeksie luz, w więzieniach tłok
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
Wystąpiło w Polsce dziwne zjawisko społeczno-prawne. Złagodzono prawo karne, a tymczasem szybko wzrasta liczba więźniów i wydłuża się kolejka do odsiadki.
Nowy kodeks karny wszedł w życie 1 września 1998 r. Według niektórych polityków oraz części prasy - jest to kodeks liberalny i łagodny dla przestępców jak baranek. Fanaberia krakowskich profesorów, żart ze społecznego poczucia sprawiedliwości. W dodatku knot prawniczy i zbiorowisko legislacyjnych bubli, z zapałem tropionych przez dziennik "Życie". Przewidywano, że wyjdą na wolność całe zastępy kryminalistów, funkcjonariusze służb penitencjarnych stracą pracę, a więzienia opustoszeją niczym koszary wojsk radzieckich. Tymczasem stało się coś zupełnie odwrotnego. Ledwie się zainstalował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta