Wyszło na nasze
Wyszło na nasze
Stanisław Cholewiak oficjalnie był prezesem zakładu w Leżajsku i musiał wykonywać polecenia zarządu holdingu. W rzeczywistości robił wszystko, by nowa spółka nabyła zakład na najkorzystniejszych warunkach.
FOT. KRZYSZTOF ŁOKAJ
JÓZEF MATUSZ
Pierwszego czerwca minie rok działalności Zakładów Owocowo-Warzywnych Hortino w Leżajsku. Przez lata był to przodujący zakład Horteksu. Gdy władze tej firmy uznały, że trzeba go sprzedać lub zamknąć, zakład kupili pracownicy, plantatorzy, firmy współpracujące i siedem samorządów. Ponad tysiąc udziałowców Hortino jest dumnych, że uratowali firmę, która po roku wyszła na prostą i stała się konkurentem Horteksu.
- Największą satysfakcję mam z faktu, że nie stchórzyłem i nie stanąłem po stronie wątpiących, którzy wróżyli porażkę. Powtarzano, że skoro potężny holding Hortex uznał, iż zakład w Leżajsku nie rokuje nadziei na przyszłość, to jak grupa chłopów i pracowników miałaby sobie poradzić. Myśmy jednak, zaciskając zęby i chłopskie pięści, powtarzali - to musi się udać. I wyszło na nasze - mówi z dumą Marek Kępa, rolnik z Giedlarowej pod Leżajskiem. Kępa był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta