Do Brukseli przez Niemcy
Do Brukseli przez Niemcy
JĘDRZEJ BIELECKI
Z BERLINA
Niemcy nie oferują Polsce członkostwa w Unii Europejskiej ani w najkrótszym czasie, ani z największymi korzyściami finansowymi, ani z gwarancją przyznania od razu pełni praw. Jednak tylko na proponowanych przez nich warunkach awans cywilizacyjny naszego kraju, wynikający z przystąpienia do Wspólnoty, będzie możliwy. Lepszego porozumienia żadna z pozostałych stolic "15" nam nie przyzna. Taka jest konkluzja rozmów z wysokimi przedstawicielami niemieckiego rządu.
Obawy i zastrzeżenia
Trzy lata negocjacji członkowskich ujawniły, jaki jest stosunek zachodnich rządów do poszerzenia Unii.
Wiele krajów, z różnych względów, przyjęło postawę defensywną. Hiszpania, Portugalia i Grecja obawiają się, że po przyjęciu nowych członków wyschnie strumień darowizn, jaki płynie do nich z Brukseli. Belgia, która przetrwała jako jednolite państwo zapewne dzięki przekazaniu wielu kompetencji organom europejskim, obawia się, że poszerzona Unia stanie się słabsza, a nawet, że grozi jej rozpad.
Obawy te podziela także Francja, która traktuje wciąż Wspólnotę jako "swoje dziecko" i narzędzie rozszerzania swych wpływów na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta