Mam dość
Mam dość
Nie życzę sobie, aby ktokolwiek w moim imieniu przepraszał kogokolwiek. Przepraszamy Żydów, Niemców. Kto mnie przeprosi za wypędzenie z moich rodzinnych stron; moją rodzinę z Workuty za tułaczkę? Teraz, jeżeli cokolwiek się powie "nie tak", jest się antysemitą. Mam duszę człowieka zza Buga: chcę ze wszystkimi żyć w zgodzie. I żyłem. Ale teraz mam dość. W 1968 roku, zajęty pracą, nie zauważyłem, że "wypędziłem" Żydów. Mam dość wojny, rozważań czy my Ukraińców, czy oni nas. Mam dość rozważań, czy Litwini byli przeciwko nam, czy nie itd. W moim otoczeniu, ludzi ze Lwowa, Stanisławowa, Tarnopola, mamy dokładnie odwrotne do oficjalnego stanowisko co do przeprosin, kajania się. Skończmy jęczenie, napuszczanie jednych na drugich. Nie mogę już słuchać radia, telewizji. Kształtowaliśmy ludzi socjalizmu. Obroniłem się. Niech nikt mnie nie próbuje namawiać na nową "ideologię".
Nazwisko do wiadomości redakcji