Toast za wolność
Toast za wolność
Działacze Amnesty International stawiają pomnik "więźnia sumienia" przed paryskim muzeum sztuki nowoczesnej Beaubourg
(C) AP
Pewien młody angielski adwokat, który czterdzieści lat temu opublikował artykuł w renomowanym londyńskim tygodniku "Observer", w najśmielszych przypuszczeniach nie mógł przewidzieć, jakie przyniesie on skutki. Peter Benenson opisywał po prostu dramatyczne położenie sześciu ludzi, więzionych za przekonania w sześciu różnych krajach, i wzywał opinię publiczną, by się za nimi wstawiła. Tak zrodziła się Amnesty International.
Tekst zatytułował skromnie: "Zapomniani więźniowie". Zapomniana szóstka bohaterów, więzionych za swe przekonania polityczne i wiarę, to Grek, Węgier, Rumun, Czech, Amerykanin i Angolczyk. Do czytelników Benenson miał jedną tylko prośbę: niech protestują, niech wysyłają listy do rządów ich krajów. Może pod taką presją rządy się ugną i wypuszczą więzionych na wolność.
Benenson opisał sześć przypadków, ale tak naprawdę to nie one skłoniły go do działania. Najmocniej poruszyła go historia dwóch portugalskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta