To mnie śmieszy
Józef Oleksy, poseł SLD
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Siedzą dwaj myśliwi na ambonie. Jest bardzo zimno. Jeden trzęsie się z zimna, drugi bez przerwy rozgrzewa się alkoholem. Po dwóch godzinach w polu widzenia pojawia się jeleń. Zziębnięty, ale trzeźwy myśliwy spina się w sobie, celuje, strzela i... pudłuje.
W tym momencie drugi myśliwy, kompletnie pijany, składa się do strzału, strzela i trafia jelenia.
Trzeźwy myśliwy jest oburzony.
- Jak to, przecież ty jesteś kompletnie pijany. W jaki sposób udało ci się trafić tego jelenia?
Na co drugi, nieco bełkotliwie:
- A cóż to za sztuka? Tyle ich było... - E.O.