Prawdziwa loteria
Prawdziwa loteria
List musi dotrzeć do Kentucky, gdzie mieści się centrum loterii wizowej, między godziną 12 w południe czasu nowojorskiego, czyli godziną 18 czasu warszawskiego 1 października 2001 roku, a środą 31 października
FOT. JACEK DOMIŃSKI
ANNA ROGOZIŃSKA-WICKERS
Z NOWEGO JORKU
Mieczysław K., który przyjechał na zaproszenie mieszkającej pod Nowym Jorkiem rodziny, jest jednym z Polaków, którzy niecierpliwie czekali na ogłoszenie nowej loterii wizowej. - Mam już wszystko przygotowane. Próbowałem w ubiegłym roku, ale się nie udało. Może tym razem - mówi młody biznesmen z Garwolina.
- Sytuacja w Polsce w ostatnich latach bardzo się pogorszyła. Jest to już mój trzeci pobyt w USA. Za pierwszym razem nie bardzo mi się tu spodobało. Wydawało mi się, że w Polsce mam większe szanse. W Polsce szyłem i sprzedawałem skórzane kurtki. Myślałem nawet o otwarciu własnego sklepu. Teraz wszystko się urwało. Ludzie nie mają pieniędzy, nie kupują. Mam zamiar złożyć papiery tutaj, ale w grudniu wracam do Polski i tam będę czekał na wyniki - dodaje pan Mieczysław.
W tym roku - podobnie jak w ubiegłym - Polacy będą mogli uzyskać maksymalnie trzy i pół...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta