Głód groźniejszy niż amerykańskie rakiety
Głód groźniejszy niż amerykańskie rakiety
Dla uchodźców Pakistan pozostaje niedostępny. Tłoczą się więc na otwartej przestrzeni przed granicą opatuleni w kawałki szmat chroniących ich przed słońcem. Na zdjęciu punkt graniczny w Torkham
(C) EPA
PIOTR JENDROSZCZYK
Z SZAMANU
Piekące słońce i nieprawdopodobny zgiełk ciężarówek, prymitywnych wozów, zaprzężonych w osły. Tak wygląda przejście graniczne pomiędzy Pakistanem i Afganistanem. Do Kandaharu, siedziby mułły Mohammeda Omara, przywódcy Afganistanu, jest stąd mniej więcej 100 km, ale nie Kandahar jest celem większości udających się do Afganistanu podróżnych. Jest nim Pawer położony tuż za granicą, gdzie handluje się wszystkim, co dusza zapragnie. Dobra te, w przeważającej większości pochodzenia chińskiego i koreańskiego, odbyły długą podróż przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, Iran, cały Afganistan, aby w końcu trafić na przygraniczny bazar.
Cała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta