Od kolportażu do handlu
Od kolportażu do handlu
JAN KANIA
Na krajowym rynku prasowym coraz wyraźniej rysują się niekorzystne tendencje. Spada sprzedaż i czytelnictwo większości dzienników i czasopism, maleją przychody wydawców z reklam i ogłoszeń. Źle zaczyna się dziać również w części dystrybucyjnej funkcjonującej obecnie w systemie kolportażu, czyli szczególnej formy rynkowego obrotu prasą. Zaostrzająca się konkurencja w tej dziedzinie zaczyna godzić w podstawy całego systemu powszechnego i nieskrępowanego dostępu czytelników do wydawnictw prasowych.
Dalsze wstrzymywanie się wydawców od opowiedzenia się za którąś z form kolportażu, stosowanych w krajach o wysokim poziomie sprzedaży i czytelnictwa prasy, będzie prowadziło do postępującej jego degradacji. Trzeba po prostu zdecydować i zacząć tę decyzję jak najszybciej wprowadzać w życie. Jest to tym bardziej możliwe, że większość polskich wydawców doskonale wie, jak te systemy działają i jakie mogą przynieść rezultaty w krajowych warunkach. Albo więc zdecydują się na radykalne zmiany porządkujące warunki prowadzenia dystrybucji przez wyspecjalizowane firmy kolporterskie, albo przejmą to same, rezygnując z pośrednictwa kolporterów.
Najpierw monopol, potem wolny rynek
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta