Zgodziłem się zabić, bo nikt nie chciał
Zgodziłem się zabić, bo nikt nie chciał
Oskarżeni po wprowadzeniu do sali rozpraw
FOT. RAFAŁ GUZ
STATYSTYKA DOTYCZĄCA NAPADÓW NA BANKI
Płacz, krzyki i żądania powrotu kary śmierci towarzyszyły pierwszemu dniu procesu o poczwórne zabójstwo w filii Kredyt Banku. Sąd zdążył przesłuchać jednego oskarżonego. Grzegorz Sz. odmówił składania wyjaśnień, ale przyznał się do wszystkich zarzutów.
Rodziny zabitych, które przybyły do warszawskiego Sądu Okręgowego, nie potrafiły powstrzymać emocji. - Dlaczego nie ma kary śmierci? - pytano z różnych stron. - To wy powinniście gnić w studzience! - krzyczał ktoś z bliskich zamordowanego ochroniarza, którego zwłoki ukryto w przewodach kanalizacyjnych. - Mordercy - to słowo przewijało się najczęściej.
Grzegorz Sz. przyznał się do zastrzelenia trzech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta