Niepamiętane, nieosądzone
Niepamiętane, nieosądzone
Sąd nad Slobodanem Miloszeviciem słusznie uchodzi za sukces międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości. Pierwszy po Norymberdze i Tokio proces za zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości, wytoczony nie drugorzędnemu wykonawcy rozkazów, tylko byłemu prezydentowi. Ale unaocznia on też dotychczasową bezradność świata wobec najcięższych z możliwych zbrodni. Konwencja ONZ o ściganiu i zapobieganiu ludobójstwu (1948) była jako przepis karny przez pół wieku martwa.
Opinia świata wydaje się dziś zjednoczona w woli walki z terroryzmem. Po drugiej wojnie światowej wydawała się podobnie zdeterminowana w zamiarze, żeby ukarać ludobójstwo i już nigdy nie dopuścić do zbrodni przeciwko ludzkości. Liczba państw, które zadeklarowały poparcie dla akcji antyterrorystycznej USA (136), jest prawie równa liczbie sygnatariuszy (132) konwencji zakazującej ludobójstwa.
Ludobójstwo i terroryzm
Koalicja antyterrorystyczna może też okazać się nietrwała. Już pokazały się pęknięcia, i to wśród najbliższych sojuszników, nie tylko na jej peryferiach. Kontrowersje dotyczą między innymi politycznych i prawnych aspektów zwalczania i karania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta