Najczęściej myślę o pieniądzach
Najczęściej myślę o pieniądzach
FOT. RAFAŁ GUZ
Czy często pan mówi i myśli o pieniądzach?
MAREK POL: Najczęściej i to przede wszystkim o tym, jak je znaleźć. Rozpoczynamy realizację programów pociągających za sobą ogromne wydatki. A przecież wiadomo, że nie ma pieniędzy w budżecie, a społeczeństwo jest biedne, biedniejsze niż cztery, pięć lat temu. Zatem skłonność do wydawania nawet tych pieniędzy, które posiada (jak zawsze w okresie dekoniunktury), jest niewielka. Dekoniunktura i program dużych inwestycji, to jednak tylko pozorna sprzeczność. Jeśli bowiem ludzie znajdą pracę, choćby przy budowie domów i dróg, będą mieli pieniądze. Realizacja takiego programu musi więc pobudzić koniunkturę. Poza tym wydatki na infrastrukturę tylko w małym stopniu przenoszą się na inflację i deficyt obrotów bieżących, są więc bezpieczne z punktu widzenia makroekonomicznego.
Mamy jednak fundusze z Unii Europejskiej, możliwość zaciągnięcia kredytów z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju...
...i z Banku Światowego. Są amerykańskie i europejskie instytucje finansowe, które dają sygnały, że chcą zaangażować się w program inwestycji o długim okresie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
