Możliwe nie tylko w przeszłości
Wyłudzanie kredytów
Możliwe nie tylko w przeszłości
Mało kto już teraz pamięta, że jeszcze w 1985 roku w Polsce były tylko cztery banki: NBP, PKO SA, Bank Handlowy SA i BGŻ (temu o statniemu podlegały ubezwłasnowolnione banki spółdzielcze, które w istocie były autonomicznymi oddziałami BGŻ) . Potem liczba banków zaczęła ro -snąć, w 1992 roku było ich już ponad 80. Nic dziwnego, że tak gwałtowny -- ponad dziesięciokrotny -- wzrost liczby banków nie mógł odbywać się "bezboleśnie". Przez pierwsze lata działalności większość polskich banków pracowała źle, miały one słabe, niedoświadczone kadry (w tym i kadry kierownicze) , odbijało się to także i na ich działalności kredytowej, szczególnie w latach 1990-1992, kiedy to doszło do tysięcy "afer" kredytowych -- niektóre z nich są nadal o pisywane na łamach polskiej prasy.
Pieniądze bez wysiłku
Najczęściej strategia oszustów była prosta: przedstawiano nieudolnie podrabiane dokumenty, obiecywano pracownikowi banku kilka lub kilkanaście procent wartości kredytu za pomoc (co przy kredycie w wysokości 1 miliarda zł dawało mu często ponad 100 milionów -- wówczas dużą sumę) i inkasowano pieniądze. Spółka, która pobrała kredyt szybko przestawała istnieć. Bank rozpoczynał postępowanie windykacyjne (zmierzające do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta