Na dwóch listach
- Powiedzieli Na dwóch listach
Jutro liderzy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości podpiszą oficjalnie porozumienie o wspólnym starcie w wyborach do sejmików samorządowych. I jest niemal pewne, że jeśli ów sojusz dotrwa do dnia wyborów, to nie zostanie poszerzony o inne ugrupowania centrum i prawicy. Przed tygodniem Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, Unia Wolności i Ruch Społeczny wystosowały do PiS i PO dramatyczny apel o utworzenie wspólnej listy, jednak szanse na takie rozwiązanie są niewielkie. Platforma Obywatelska wciąż odżegnuje się od jakiejkolwiek współpracy z UW, a po cichu jej politycy mówią, że nie po to wychodzili z Unii, by ją teraz wskrzeszać. Prawo i Sprawiedliwość nie chce rozmawiać z Ruchem Społecznym, bo uważa, iż zza pleców Krzysztofa Piesiewicza tą partią będzie kierować dawna awuesowska "spółdzielnia". Wiele wskazuje więc na to, że postsolidarnościowa centroprawica pójdzie do wyborów lokalnych w dwóch blokach: PO - PiS oraz RS - SKL - UW. Zapytaliśmy polityków tych ugrupowań, dlaczego uważają, że powinni - lub nie powinni - wystawić jednej listy.
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Władysław
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta