Smutna nasza Polska cała
- Liceum: 90 minut zabrane z życia
- Ambasada rywali: Polskie piwo, koreańskie pierożki
- Bar: Kałużny jak Małysz
- Bukmacherzy: Trafiłem, bo znam się średnio
Mało kto pracował, cała Polska oglądała mecz. Na zdjęciu pub Lolek w Warszawie.
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Cała Polska patrzyła na klęskę naszej reprezentacji. Rząd na 90 minut przerwał obrady, Sejm pracę w komisjach, zamarł handel na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Rano na ulicach widać było wielu mężczyzn, którzy nieśli do pracy telewizory. W czasie meczu trudno się było gdziekolwiek dodzwonić. Jeśli już ktoś odbierał telefon, to kobieta. W niektórych sklepach - było tak np. w Gdańsku - właściciele ubierali manekiny w stroje reprezentacji. W większości przedsiębiorstw nie było normalnej pracy. W PZL Świdnik załoga pojawiła się w zakładzie już o piątej rano.
- Tak by skończyć pracę o 13 i zdążyć na mecz - wyjaśniał rzecznik firmy. W centrali Pekao SA wystawiono telewizor w sali konferencyjnej. Pracownicy dostali maile, że wolno im patrzeć na zmagania piłkarzy.
- Warunek był jeden - tłumaczy rzecznik banku - oglądanie nie mogło przeszkadzać pracownikom w wykonywaniu obowiązków.
Grozą powiało w Szczecinie. Rano przestały działać programy telewizji publicznej, w tym Dwójka, w
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta