Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kariera dzięki 'Solidarności'

25 czerwca 2002 | Publicystyka, Opinie | ma.s.
źródło: Nieznane

Z marszałkiem Sejmu Markiem Borowskim rozmawiała Małgorzata Subotić

Kariera dzięki "Solidarności"

FOT. PIOTR KOWALCZYK

Rz: Osiem lat temu był pan "politycznym nieboszczykiem", za którego "nie warto umierać". Tak w 1994 roku określił pana Aleksander Kwaśniewski, gdy jako minister finansów złożył pan rezygnację. Kim jest pan dzisiaj?

MAREK BOROWSKI: Po pierwsze protestuję przeciwko wypaczaniu słów prezydenta Kwaśniewskiego, wówczas przewodniczącego Socjaldemokracji. Rzeczywiście nazwał mnie politycznym nieboszczykiem...

... i dodał, że za Borowskiego nie warto umierać...

O, nie, tego nie powiedział. To był dla mnie ważny moment, uważnie śledziłem, kto co powiedział, i wyryło mi się to w pamięci. Nie jestem pamiętliwy jak słoń, ale pamiętam. Było to w pierwszym półroczu koalicji SLD - PSL, po mojej dymisji ze stanowiska ministra finansów. Po naradzie w hotelu rządowym na Parkowej, w której uczestniczyłem jako wiceprzewodniczący SdRP, wyszliśmy do dziennikarzy. Kwaśniewski przedstawia nas po kolei i mówi: "i Marek Borowski, polityczny nieboszczyk". Był to przejaw specyficznego "trumiennego" poczucia humoru, który niespecjalnie mnie wtedy ubawił. Ale to wyjątek, bo poza tym Kwaśniewski jest człowiekiem o wielkim...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2653

Spis treści
Zamów abonament