Dzierżyński za 50 euro
Dzierżyński za 50 euro
FOT. (C) MACIEJ KOSYCARZ
JANUSZ MILISZKIEWICZ
Tłumy klientów gotowe są wydawać pieniądze, ale nie ma na co. Po wielokrotnym obejrzeniu ponad trzystu stoisk wybrałbym z nich pięć przedmiotów.
Doroczny Jarmark Dominikański to szansa pokazania się z najlepszej strony dla zawodowych handlarzy staroci oraz zbieraczy, którzy chcą sprzedać posiadane dublety. W Gdańsku o tej porze roku są tłumy turystów, znakomita część osób przyjeżdża tylko po to, żeby odwiedzić jarmark, który przez lata był przeglądem najlepszych ofert z targów staroci i drobnych antykwariatów z całego kraju.
Na razie handlarze i kolekcjonerzy nie wykorzystali szansy zrobienia dobrego interesu. Na stoiskach rzucają się w oczy brzydkie przedmioty przywożone z tanich bazarów np. z Belgii lub Holandii. Są m.in. masowo odlewane figurki udające rzeźbę, dzisiejsze wyroby z cyny, mosiądzu i platery prezentowane jako cenne zabytki....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta