Trudny poród i spokojny żywot
Trudny poród i spokojny żywot
2 kwietnia 1997 r. Posłowie i senatorowie głosują nad uchwaleniem konstytucji
FOT. JACEK DOMIŃSKI
Mija pięć lat obowiązywania nowej konstytucji. Narodziny tego aktu były długie i bolesne. Uchwalenie poprzedzała istna batalia. Niektórzy politycy prawicy próbowali przedstawiać projekt niemal jako dzieło szatana. Pięcioletni żywot nowej ustawy zasadniczej okazał się jednak raczej spokojny.
Można by stąd wyciągnąć wniosek, że jest ona aktem udanym. Z pewnością nie jest jednak pozbawiona wad. Była wszak rezultatem trudnego kompromisu, który ze swej istotny nie zadowala nikogo.
Krytyka ugrupowań prawicowych dotyczyła głównie wartości ucieleśnionych w rozwiązaniach konstytucyjnych bądź braku ich ucieleśnienia.
Grzechy główne
Chodziło m.in. o brak bardziej zdecydowanego odwołania się do Boga i wartości chrześcijańskich w preambule, rozwiązania dotyczące stosunków państwo-Kościół, niektóre przepisy dotyczące rodziny, stosunku do życia poczętego, brak podkreślenia dominującego znaczenia własności prywatnej, niejednoznaczność niektórych rozwiązań, np. dotyczących ochrony zdrowia i prawa do nauki. Emocje dotyczyły także przepisów dotyczących przekazywania w pewnym zakresie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta