Rodzi się nowe NATO
- Powiedzieli "Rzeczpospolitej"
JĘDRZEJ BIELECKI
Z BRUKSELI
Po szczycie w Pradze NATO zmieni się nie do poznania. Z sojuszu broniącego własnego obszaru przed atakiem czołgów przekształci się w organizację gotową uderzyć w każdym miejscu w terrorystów i tyranów pragnących zawładnąć bronią masowego rażenia.
Europejscy sojusznicy, na czele z Francją i Niemcami, opierali się takiej ewolucji. W końcu jednak dali za wygraną. Bez zasadniczego przeobrażenia NATO zostałoby po prostu uznane przez Waszyngton za zbędne. Zaś Europa nie jest w stanie sama się obronić.
Narodziny nowego sojuszu będą jednak trudne. - Amerykanie są zawiedzeni - przyznał w ostatnich dniach wysoki rangą dyplomata paktu. Prezydent George W. Bush chciał uzyskać od partnerów podczas szczytu w Pradze jasne zobowiązania, krótkie terminy ich realizacji i podanie źródeł finansowania zakupu sprzętu niezbędnego na współczesnym polu walki. Chodzi w szczególności o broń precyzyjnego rażenia, samoloty transportowe, myśliwce, które można tankować w locie, nowoczesne systemy łączności. Bez nich europejscy sojusznicy nie będą w stanie błyskawicznie przerzucić wojska na duże odległości, by obezwładnić terrorystów czy zapobiec agresji "bandyckiego państwa". Dziś tylko Francuzi i Brytyjczycy
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta