Socjaldemokraci przegrywają walkę o państwo opiekuńcze
Niemcy
Socjaldemokraci przegrywają walkę o państwo opiekuńcze
Przewodniczący centrali związków zawodowych DGB Dieter Schulte, przedstawiciel niecałych 10 milionów obywateli (na blisko 38 mln ogółu zatrudnionych) wystąpił w ubiegły piątek z równie zaskakującą co nierealistyczną propozycją skrócenia tygodnia pracy do 4 dni. Propozycja ta zmierza -- taka jest opinia szefa DGB -- do zwiększenia liczby stanowisk pracy, a zatem zmniejszenia bezrobocia. Schulte uważa, że niemiecka gospodarka może sobie z powodzeniem pozwolić na dalsze skrócenie czasu pracy. Obok takich środków jak zwiększenie liczby miejsc pracy o niepełnym wymiarze godzin i uelastycznienie systemu przechodzenia na emeryturę, przedłużenie weekendu o piątek ma być, zdaniem Schulte, antidotum na bezrobocie.
Ale to, co mówi Schulte i inni związkowi bossowie odgrywa w Niemczech coraz mniejszą rolę. Największym zmartwieniem związków zawodowych jest utrzymanie się przy życiu -- członkowie uciekają, kasy związkowe świecą pustkami. Doszło do tego, że związki nie mogą sobie pozwolić na strajki, bo kasy strajkowe też są puste.
Żądanie nowej definicji państwa socjalnego
W Republice Federalnej Niemiec trwa walka o zachowanie modelu państwa opiekuńczego, który sprawdzał się przez całe dziesięciolecia, ale dziś jest już przeżytkiem. Zdają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta