Potentaci z drugiej linii
Potentaci z drugiej linii
- Gość "Rz" : Elżbieta Ostrowska, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
- Małe monopole - komentarz
ANDRZEJ MICHALSKI
Oprócz takich gigantów, jak Telekomunikacja Polska czy PKN Orlen, działają w Polsce spółki mniejsze, które można uznać za monopole. Ich dominacja dotyczy najczęściej rynków lokalnych i jeżeli jest dla kogoś uciążliwa, to wyłącznie dla zagranicznej konkurencji.
- W przypadku większości branż nie można już mówić o polskim, lecz o europejskim rynku. Dlatego przedsiębiorstwa, które dominują jedynie w kraju, trudno uznać za prawdziwe monopole - mówi Elżbieta Ostrowska, wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przyznaje jednak, że istnieją w Polsce takie rynki, na których konkurencja jest raczej znikoma. - Dotyczy to głównie usług komunalnych. Oferujące je spółki często nadużywają swojej pozycji. Około połowy prowadzonych przez urząd postępowań antymonopolowych dotyczy niewłaściwej działalności lokalnych firm komunalnych.
Władza pomoże
Część polskich monopoli swój status zawdzięcza odgórnym regulacjom. Tak jest w przypadku Totalizatora Sportowego, który jako jedna z dwu firm (oprócz Polskiego
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta