Całe życie jest karierą
- Jose van Dam - sylwetka
(c) MICHAŁ SADOWSKI
Rz: Pamięta pan film "Maestro" Gerarda Corbiaua?
JOSE VAN DAM: Oczywiście, zagrałem w nim jedną z ról.
I to tytułową, słynnego śpiewaka, który przygotowuje do debiutu swojego ucznia. Pada w nim znamienne zdanie: śpiewać może tylko człowiek szczęśliwy. Zgadza się pan z taką opinią?
Jak najbardziej. Ale też, jeśli los dotknął nas dotkliwie, jeśli czujemy się przegrani, spróbujmy śpiewać, bo może odzyskamy szczęście.
W takim razie niech pan zdradzi, jak można zachować pogodę ducha tak długo jak pan, który zadebiutował w 1961 roku?
Spotykają nas różne doświadczenia i nie mogę powiedzieć, że przez wszystkie lata byłem wyłącznie bezgranicznie szczęśliwy. Cała tajemnica polega na tym, by nabrać dystansu do własnych przeżyć, do tego, że niekiedy dopadają nas choroby czy kłopoty. W Belgii często daję koncerty dla chorych dzieci i kiedy widzę, jak smutne bywa ich życie, zaczynam inaczej postrzegać własne problemy.
Uważa pan, że opera zmieniła się w ciągu tych czterech dziesięcioleci pańskiej kariery?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta