Wyścig po śmierć
Tuż przed godziną 22 z placu Konstytucji ruszyły z piskiem opon w stronę Rotundy dwa samochody - volkswagen passat widziany przez świadków i ciemne renault clio kierowane przez około 20-letniego mężczyznę. Po kilkuset metrach auta rozwinęły prędkość zbliżoną do 150 kilometrów na godzinę. Oba auta przejeżdżały przez skrzyżowanie z Hożą, w chwili gdy był tam zawracający w stronę centrum polonez truck. Clio z olbrzymim impetem uderzyło w poloneza, a następnie runęło w prawo na chodnik, gdzie stali ludzie. Łamiąc słupki ogrodzenia i uderzając w latarnię clio potrąciło śmiertelnie starszego mężczyznę.
- To był dosłownie moment - mówi świadek. Widział wypadek ze swego okna.
Karetki odwiozły do szpitala rannego kierowcę clio i dwóch mężczyzn z poloneza. Passat, który według relacji świadków brał udział w śmiertelnym wyścigu, odjechał z miejsca zdarzenia.
h. k.