Walki mężczyzn w błocie
Walki mężczyzn w błocie
W 2001 roku nic nie wskazywało na to, że Silvio Berlusconi i Romano Prodi będą na oślep wymieniać ciosy
(C) AP
JACEK MOSKWA
Z RZYMU
Igor Marini, doradca finansowy o niejasnej przeszłości, oskarża Romana Prodiego i innych polityków włoskiej lewicy o przyjęcie 55 milionów dolarów łapówki od dyktatora Serbii Slobodana Miloszevicia. Zainteresowani gwałtownie zaprzeczają, twierdząc, że to efekt spisku rządzącej centroprawicy Silvia Berlusconiego.
Od paru tygodni opinia publiczna Europy, którą zdawałoby się trudno czymkolwiek zaskoczyć, ze zdziwieniem obserwuje ten niecodzienny pojedynek. W unikalnej sytuacji, gdy jest szansa, aby w nadchodzącym półroczu właśnie w Rzymie, pod włoskim przewodnictwem i z udziałem włoskiego szefa Komisji Europejskiej, uchwalić konstytucję Unii, przedstawiciele Włoch wymieniają serię ciosów poniżej pasa. Jednocząca się Europa jest już wystarczająco podzielona na tle sprawy irackiej. Czy teraz zagraża jej jeszcze "włoska choroba"?
"Berlusconi niezdolny do przewodzenia Europie" -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta