Tłuste kocury
Tłuste kocury
Podobno Frank R. Kent, amerykański dziennikarz z "Baltimore Sun", w 1928 roku tym terminem określił zamożnych obywateli wpłacających pokaźne sumy na fundusze wyborcze swoich kandydatów na najwyższe stanowiska w USA. W latach 90. zaczęto tak nazywać bardzo dobrze zarabiających członków władz różnych przedsiębiorstw.
Mam nadzieję, że czas wprowadzenia w życie tego określenia (rok przed wielkim kryzysem) nie ma związku z naszą rzeczywistością, choć wtedy chyba też można było odnieść wrażenie, że świat zwariował.
Wielokrotnie na łamach "Rz" ostrzegałem przed negatywnymi zjawiskami w gospodarce, odwołując się do zdarzeń sprzed kilkudziesięciu lat. Dziś nic nie daje podstaw do optymizmu oprócz nadziei, że gospodarka amerykańska kolejny raz pociągnie świat za sobą. Według prognoz w tym roku tempo wzrostu dla USA będzie w granicach 2,4 proc., a w przyszłym osiągnie nawet 3,5 proc. Natomiast raport Institut Francais des Relation Internationales jest bardziej pesymistyczny. Francuscy specjaliści twierdzą w nim, że choć do roku 2050 hegemonia gospodarcza USA utrzyma się mimo powiększenia Unii Europejskiej, to wzrost gospodarczy całej grupy państw Ameryki Północnej wyniesie jedynie 2,3 proc., podczas gdy rozwój UE oblicza się w granicach 1,1 proc. Wielkie Chiny (włączając Tajwan)...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta