Pochłonęły mnie rzeczy wielkie
"W 1990 roku, kiedy wszyscy zaczynali w Polsce z tego samego poziomu, Łódź mogła wygrać bój o rozwój regionu. To, że jesteśmy miastem przemysłowym nas nie dyskwalifikuje"
Pochłonęły mnie rzeczy wielkie
Rozmowa z mgr Teresą Białecką-Krawczyk, byłą dyrektor Biura Inwestycji Zagranicznych, Prywatyzacji i Promocji Gospodarczej Urzędu Miasta Łodzi,
Czym pani się teraz zajmuje?
Pomagam mężowi w interesach i pracuję nad koncepcją firmy marketingowej.
Proszę, a do niedawna mówiono, że jest pani jedną z najbardziej dynamicznych kobiet w Łodzi, która odważyła się promować tak zaniedbane miasto i ściągnęła do niego wielu inwestorów. Skąd wziął się wpani ten zapał?
Studiowałam w tych latach PRL, kiedy obowiązkiem było odpracowanie minimum trzech lat po skończeniu nauki. Ja tego nie zrobiłam, więc otrzymałam zgodę od ministra na wcześniejsze zajęcie się prywatną działalnością, za to musiałam spłacić studia. Nie można było robić wszystkiego, co się chciało, więc zajęłam się gastronomią, ale taką na dużą skalę. A ponieważ miałam małe dzieci, to wymyśliłam sobie system pracy przez dwa -- trzy miesiące w roku, by móc zająć się ich wychowaniem.
Z Kopciusza królewna?
To były czasy, kiedy zarabiałam dużo pieniędzy i absolutnie nie czułam się i nie byłam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta