Lepiej mniej, ale lepiej
Lepiej mniej, ale lepiej
(c) MIROSŁAW OWCZAREK
WALDEMAR KUCZYŃSKI
Główne wady dyskusji o podatku liniowym to, po pierwsze, uważanie go za obiekt miłości lub niechęci, przez co debata przypomina wojnę wyznawców skłóconych szkół ekonomicznych. Jest niezbieżna, nie prowadzi do jakiejkolwiek zgodności. Po drugie, czas nie sprzyja wprowadzeniu tego podatku, nawet jeśli to byłoby zasadne. Nie jestem ani jego przeciwnikiem, ani zwolennikiem, z tego samego powodu, dla którego nie jestem zwolennikiem ani przeciwnikiem siekiery czy scyzoryka. Tak jak one, podatek liniowy to narzędzie, być może świetne, być może takie sobie.
Brak wiedzy i doświadczeń praktycznych
Narzędzie to zastosowały na razie cztery kraje, a dwa następne chcą go użyć. Całe doświadczenie trwa krótko i to w krajach nieustabilizowanych, przechodzących ciągle złożone przemiany, przez co oddzielenie tej ich części, która może być związana z wprowadzeniem podatku liniowego, jest niezmiernie trudne, a może daremne. Znalazłem w prasie bardzo liczne powoływania się na przykłady wspomnianych krajów i ani jednego rzetelnego opisu, jak nowe rozwiązania podatkowe wyglądają, o jakiejś analizie ich działania już nie wspominam. Nader oględnie też pisze się i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta