O cywilną kontrolę nad służbami MSWiA
O cywilną kontrolę nad służbami MSWiA
RYS. LESZEK OŁDAK
PAWEŁ SOLOCH
Policjant przede wszystkim powinien zajmować się łapaniem bandytów, strażak - ratowaniem ludzi, natomiast urzędnik, na polecenie polityka - wykonywać zadania służące zwiększeniu efektywności każdej z formacji.
W związku z aferą starachowicką "Rzeczpospolita" 9 lipca ukazała patologie w organizacji i trybie działania MSWiA, które sprzyjały przeciekom. Informatorzy "Rz" mówili o roli, jaką mieli odegrać byli wysocy oficerowie Komendy Głównej Policji zatrudnieni w cywilnych strukturach ministerstwa. Twierdzili, iż dopuszczono do powstania w ministerstwie swego rodzaju "nadkomendy" bezpośrednio ingerującej w przeprowadzane przez policję operacje. Tymczasem misją MSWiA nie są działania operacyjne, ale cywilna kontrola wykonujących je służb. Jest ona możliwa tylko przez wprowadzenie ścisłego rozdziału aparatu urzędniczego od służb mundurowych i jednoczesne ograniczenie omnipotencji komend zarówno policji, jak i straży pożarnej.
Potęga komend
Podział kompetencji, oczywisty dla porządku demokratycznego, praktycznie nie został zbudowany w państwie polskim po 1989 roku. Podległe ministrowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta