W koalicji było łatwiej
W koalicji było łatwiej
FOT. RAFAŁ GUZ
Rz.: Nastał czas żniw, również w PSL. Grono znanych ludowców chce pana wykosić...
JAROSŁAW KALINOWSKI: List, będący stanowiskiem wewnętrznej opozycji w partii, nie jest dla mnie zaskoczeniem - ani jeśli chodzi o osoby, które się pod nim podpisały, ani o treści tam zawarte. Zaapelowali o moją dymisję, ale dla mnie, i chyba wszystkich członków Stronnictwa, najważniejsze są decyzje podejmowane przez upoważnione do tego statutowe gremia partyjne. Wiosną będzie kongres PSL, a między kongresami to Rada Naczelna powołuje i odwołuje prezesa PSL.
Co pan zamierza zrobić? Podać się do dymisji, wyrzucić sygnatariuszy tego listu z partii?
Sprawa jest na tyle poważna, że będę wnioskować, by zająć się nią podczas najbliższego posiedzenia Rady Naczelnej PSL. Na pewno nie będę dążył, by autorów apelu wyrzucać z partii. Ale jestem zwolennikiem jednoznacznych rozstrzygnięć i tak się zapewne stanie na posiedzeniu Rady Naczelnej.
Będzie pan się domagał dla siebie wotum zaufania?
Tak, tego można się spodziewać. Niech w demokratycznym głosowaniu okaże się, kto ma rację i poparcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta