Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Syzyfowe prace

18 sierpnia 2003 | Publicystyka, Opinie | PS
źródło: Nieznane

Deklaracje woli oczyszczenia Sojuszu brzmią w ustach liderów jak czcze zaklęcia - Liberałowie nadal między deklaracjami a czynami

Syzyfowe prace

RYS. LESZEK OŁDAK

PIOTR SEMKA

Reakcje na nieustającą kawalkadę afer związanych z politykami SLD są zaskakująco banalne. Jedni publicyści powtarzają w kółko złudną tezę o powielaniu przez Sojusz patologii AWS. Inni zaczynają negować znaczenie afer albo ostrzegają, że mimo afer najgorszy Sojusz jest lepszy od prawicy.

Tymczasem bez zrozumienia, dlaczego SLD jest matecznikiem aferzystów, i bez wyciągnięcia z tego wniosków patologie będą się rozwijać. Niegdyś Kisiel definiował socjalizm jako ustrój, który bohatersko zwalcza cykliczne kryzysy, które sam ze swej istoty wytwarza. Podobnie jest dziś z SLD, który na pokaz bohatersko zwalcza kryzysy aferowe, które wynikają jednak z istoty tej partii.

Warto więc wrócić do pytania, czy SLD to partia taka jak wszystkie.

Rytualne czyszczenie

Jak kiepski żart brzmią dziś hasła, że po szoku afery starachowickiej wytworzy się nowe SLD.

Deklaracje woli oczyszczenia Sojuszu brzmią w ustach liderów jak czcze zaklęcia. Minister Janik dziwnym trafem ogłosił czyszczenie kadr dopiero po tym, jak dziennikarze "Rzeczpospolitej" zwrócili się od...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3002

Spis treści

Nauka i Technika

Zamów abonament