Chutor na fotografiach
Wystawa fotograficzna Krystyny Berndt przenosi nas do przygranicznej białostockiej wioski. Jednak nie do konkretnej.
FOT. KRYSTYNA BERNDT
- Swój prywatny chutor zbudowałam z obrazów kilku wsi i osad, to moje wyobrażenie pogranicza - mówi autorka.
Od kilku lat przemierza ona wieloetniczne pogranicze. Fotografuje, rejestruje rozmowy i muzykę. Collage - kompozycje wielu fotografii, które pokazują wschodnią Polskę, składają się właśnie na wystawę pt. "Chutor". Autorka prezentuje osoby, zwierzęta, przedmioty, które tworzą świat chutoru, czyli, jak podaje "Słownik wyrazów obcych", jednozagrodowej posiadłości wiejskiej na słabo zaludnionych terenach. Słowo to znamy m.in. dzięki powieściom Sienkiewicza. Autorka tak proste pojęcia jak "wada", "smiert" czy "Bog Ty mój" objaśnia w niepowtarzalnych zestawieniach zdjęć. Wystawę można oglądać w holu biblioteki miejskiej na Świętojańskiej 5 do końca października. GRA