Najtrudniej posprzątać
Najtrudniej posprzątać
Zmieniają się mody, kroje sukien i fryzury, obyczaj, a także język. Ale karnawałowe bale zawsze urządzano z pompą, wystawnie.
TOLA MAKIEWICZOWNA W FILMIE "PARADA REZERWISTÓW" Z 1934 R.
FOT. (C) ARCHIWUM DOKUMENTACJI MECHANICZNEJ
Przedwojenne bale, te głośne, których ślady odnajdujemy na stronach pamiętników i starych czasopism, organizowano w salach gmachów reprezentacyjnych, we wnętrzach miejskich rezydencji, w urzędach i w hotelach. Od 1926 roku w salach Zamku Królewskiego, siedzibie głowy państwa, podejmowano członków rządu, posłów, senatorów, generalicję i korpus dyplomatyczny, a także wybitnych uczonych, pisarzy, a nawet sportowców. Do najelegantszych i najpopularniejszych wnętrz balowych należały Sala Malinowa warszawskiego hotelu Bristol i Wielka Sala Balowa hotelu Europejskiego. Miały swoje tradycje, powtarzające siź scenariusze.
Niezbędnym uzupełnieniem każdej damskiej kreacji była "sortie" lub płaszcz z "szynszyli".
Bal zawsze zaczynał się polonezem. Potem tańczono to, co modne było w sezonie, jednak "mazur, kujawiak, oberek są tak śliczne, że powinniśmy je z zamiłowaniem propagować, chociaż trochę, zamiast bez przerwy wyczyniać murzyńskie łamańce" - pisano w przedwojennej prasie. Były też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta