Kłopoty z sąsiadami
Słowacja -- Węgry -- Rumunia
Kłopoty z sąsiadami
Jan Skórzyński
Vladislav Mecziar i Gyula Horn w ostatniej chwili zdołali parafować traktat o przyjaźni i granicach między Słowacją a Węgrami. Dramatyczne rozmowy ostatniej szansy -- wnocy z czwartku na piątek -- doprowadziły do porozumienia. Obu politykom zależało na tym, aby zdążyć przed paryską konferencją Paktu o Stabilności w Europie i zaprezentować się wobec międzynarodowej społeczności jako godni zaufania partnerzy, potrafiący w cywilizowany sposób rozwiązywać konflikty. W Budapeszcie i w Bratysławie dobrze wszak wiadomo, że kraje obarczone zatargiem z sąsiadami lub podejrzane o nietolerancję wobec mniejszości narodowych nierychło zostałyby przyjęte do europejskich instytucji. Mimo to rozmowy w sprawie traktatu ciągnęły się od 1991 roku, co najlepiej pokazuje miarę problemów. Trudno się dziwić, gdyż chodzi tu o spór mający głębokie historyczne korzenie i zasadnicze znaczenie dla obydwu krajów. Można też wątpić, czy został on raz na zawsze rozwiązany.
Aby zrozumieć genezę węgiersko-słowackich nieporozumień, trzeba się cofnąć do roku 1920. Traktat z Trianon, który pieczętował klęskę Austro-Węgier w I wojnie światowej, przyniósł utratę 1/ 3 terytorium węgierskiego -- w tym tzw. Górnych Węgier, czyli Słowacji. O ile dla Węgrów data ta oznacza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta