Zabiliśmy go wszyscy
Zabiliśmy go wszyscy
Rz: Dlaczego ten film jest tak ważny dla Kościoła, że zajął się w Polsce jego promocją?
WALDEMAR CHROSTOWSKI: Robi to nie Kościół, lecz Katolicka Agencja Informacyjna. Film ten, w głębokim tego słowa znaczeniu, jest jednym z owoców Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, który był ukierunkowany na życie i działalność Jezusa Chrystusa. Jego męka, a także śmierć i zmartwychwstanie stanowią sedno chrześcijaństwa. W tym przypadku chodzi nie tylko o znakomitego reżysera i wysokiej klasy sztukę filmową, ale o człowieka głębokiej wiary. Mel Gibson nie kryje swoich przekonań religijnych. W rezultacie stworzył film, w którym wiernie ukazał historyczny przebieg wydarzeń, a także ich ponadczasowe znaczenie teologiczne i humanistyczne. Obydwa te wymiary są ze sobą harmonijnie połączone i dlatego film budzi ogromne emocje.
Jest on chyba także religijną prowokacją?
Film odwzorowuje dylemat nieustannie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta