Mumia w Himalajach
Zmumifikowane zwłoki tybetańskiego mnicha zmarłego 500 lat temu odnaleźli przypadkowo dziennikarze w indyjskiej prowincji Himachal Pradesh w trudnodostępnym rejonie Spiti, na wysokości 6000 metrów. Mieszkańcy wiedzieli o mumii już od 1975 roku, gdy trzęsienie ziemi odsłoniło komorę grobową. Przez prawie trzy dekady informacja o tym nie dotarła do archeologów. Teraz poinformowali o mumii dziennikarze z magazynu "Times of India". Dzięki napisowi nagrobnemu znane jest imię mnicha - Sangh Tenzing. Skóra zachowała się kompletnie, na głowie pozostały włosy. Długotrwały post w ostatnich miesiącach życia zredukował tkankę tłuszczową i skurczył te partie ciała, które najłatwiej ulegają rozkładowi. Mumifikacji zwłok sprzyjała niska temperatura i wyjątkowo suchy klimat.
k.k., pap