Radość powrotu
- Tabela NHL
Mariusz Czerkawski zdobywa pierwszą bramkę w meczu z Hurricanes
(c) AP
Rz: Przed rokiem o tej porze myślał pan o zakończeniu kariery, a teraz wprowadza swój zespół do play-off. Jak to się robi?
MARIUSZ CZERKAWSKI: Czasami przeprowadzki zmieniają życie. Klimat w Montrealu wyraźnie mi nie służył, a w Nowym Jorku czuję się jak u siebie. Znajome miejsca, znajome knajpki, dobrze znani ludzie. To jest zupełnie inny sezon. New York Islanders to fajny zespół, mam w nim swoje miejsce, swoich kibiców i to mnie dodatkowo motywuje. Bardzo się cieszę, że mogłem tu wrócić.
W wygranym spotkaniu z Carolina Hurricanes strzelił pan dwie bramki i dołożył do tego jedną asystę. Skuteczność godna podziwu, gdyż oddał pan tylko trzy strzały...
To faktycznie nie zdarza się często. Duża w tym zasługa moich kolegów z ataku, Aleksieja Jaszyna i Olega Kwaszy.
Ma pan już 49 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, 25 goli i 24 asysty. Do pańskiego rekordu jednak daleko...
Mój najlepszy wynik to 70 punktów, też z New York Islanders. W tym sezonie nie mam szans się do niego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta