Napadli na taksówkarza
Młoda para z Grójca napadła na warszawskiego taksówkarza. Nie mieli pieniędzy, by zapłacić za kurs.
Do taksówki Opel Omega pod stołeczną dyskoteką wsiedli po północy w sobotę 20-letni Wojciech D. oraz Katarzyna B. Zamówili kurs do domu pod Grójcem. W miejscowości Chynów za Górą Kalwarią mężczyzna nagle uderzył 42-letniego taksówkarza butelką w czoło. Próbował uderzyć jeszcze raz, ale kierowca zasłonił się, butelka przecięła mu ścięgna prawej ręki. W tym czasie kobieta chciała wyrwać taksometr. Taksówkarzowi udało się wyskoczyć z auta. Napad zauważyli przejeżdżający ochroniarze z firmy Grot. Zatrzymali bandytów, rannemu kierowcy udzielili pomocy. - W poniedziałek sąd zdecyduje o aresztowaniu przestępców. Po zatrzymaniu tłumaczyli się, że nie mieli pieniędzy, by zapłacić za kurs - informuje Tadeusz Kaczmarek, rzecznik KW Policji w Radomiu. KOZ