Czasami ogarnia mnie wściekłość
Czasami ogarnia mnie wściekłość
Rozmowa z reżyserem Bertrandem Tavernierem
Gdy debiutował pan jako reżyser "Zegarmistrzem od świętego Piotra", będąc wówczas znanym krytykiem filmowym, tak właśnie wyobrażał sobie pan swój udział w kinie?
Mam ciągle ten sam stosunek do filmu jako do dzieła, dziedziny sztuki, ale mam o wiele więcej wątpliwości. Gdy zaczynałem, byłem mniej świadom tego, w co wchodzę. Lecz jedna rzecz mi ciągle towarzyszy, to chęć wstrząśnięcia widzem, dostarczenia mu wzruszeń. Dzisiaj wydaje mi się, że dużo mniej wiem niż wtedy, gdy zaczynałem. Mam dużo mniej pewności siebie niż przed 20 laty. Choć wiem także, że w mojej twórczości pewien postęp nastąpił. Czuję lepiej przestrzeń filmową, potrafię rozgrywać różne sytuacje dramaturgiczne. Czasami jednak ogarnia mnie wściekłość, że na planie coś nie wychodzi.
Robił pan kino refleksji, buntu, teraz proponuje pan nam kino akcji. Czy to naturalna droga rozwoju, czy czasy takie?
Interesuje mnie i film ambitny, i taki, w którym dominuje akcja, choćby dlatego, że daje on możliwość operowania przestrzenią, poszerza możliwości. Myślę, że właśnie dzięki doświadczeniu udało mi się sfilmować czytelnie losy ostatnich moich bohaterów.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta