Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Informacje

30 marca 1995 | Kraj | NC

Informacje

Nowe prawo rozwodowe

W "Rz" nr 44 z 21. 02. br. ukazało się omówienie projektu zmian w prawie rozwodowym pióra Wandy Stojanowskiej pt. "Muzułmańskie akcenty w polskim prawie rozwodowym". Przeczytałam ten tekst i nigdzie nie mogłam dopatrzeć się uzasadnienia dla tytułu, jakim opatrzyła go autorka. Nie zrozumiałam, dlaczego i jaki związek z projektem ma prawo muzułmańskie. Nie mogę też pojąć, jakie to katastrofalne akutki ma spowodować nowe prawo. Czyżby, cytuję: "obchodzenie prawa -- rodzenie się dzieci wkonkubinatach na użytek procesu rozwodowego"? Autorka raczy żartować sobie z czytelnika.

Żarty na bok, bo sprawa jest poważna. Jako kobieta z 30-letnim stażem małżeńskim mogę tylko przyklasnąć i pogratulować autorom projektu prostoty i jasności sformułowania art. 56 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Wbrew opinii autorki wcale nie wynika z niego, że sąd musi -- a nie może -- orzec rozwód. Nie rozumiem też, dlaczego autorka uważa, zgodnie z aktualnie obowiązującym kodeksem, że ochronie powinno podlegać tylko dobro wspólnych dzieci małżonków. A adoptowanych lub dzieci tylko jednego z małżonków, już nie? ??

Nie pojmuję, dlaczego sąd musi orzekać o zupełnym i trwałym rozkładzie pożycia. Czy sam fakt, że para dojrzała do rozwodu nie jest już sam przez się wystarczającym na to dowodem? Sąd jest...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 442

Spis treści
Zamów abonament