U Pana Boga za piecem
Agroturystyka Borowików to nikt u nas w paski nie kroi. Całe moczone dusimy. Gość musi poczuć, że je dorodne, zdrowe grzyby
Do ubijania masła rwie się dwuletnia Hania Patejuk. Poruszanie drewnianym kijem maselnicy to świetna zabawa. FOT. (C)ADAM KARDASZ
Miód z własnej pasieki, mleko prosto od krowy, domowe masło i sery, olej lniany z tradycyjnej olejarni, puszczańskie zioła zamiast czarnej herbaty, chleb prosto z pieca i bułoczki z syrom nagrodzone na konkursie "Kulinarne dziedzictwo". Tradycje regionalnej kuchni to, poza serdecznością, największy atut gospodarstwa agroturystycznego państwa Patejuków w Łozicach.
Łozice, mała wieś w Puszczy Białowieskiej. Zaledwie kilkanaście drewnianych domów, stojących wzdłuż drogi. Asfalt skończył się kilka kilometrów wcześniej. Cisza, spokój, słychać tylko rechot żab w pobliskich stawach rybnych. Wokół puszczańskie łąki, las. Na środku wsi, przy drodze, drewniany prawosławny krzyż z początków ubiegłego wieku, niski ze starości, udekorowany na wschodni sposób wyszywanymi ręcznikami i kwiatami. To na pamiątkę szczęśliwego powrotu łoziczan z Rosji z bieżeństwa po pierwszej wojnie - mówią gospodarze. Na pobliskim drzewie ogromne bocianie gniazdo.
- Ekolodzy twierdzą, że to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta