Kryzys leczony ordynacją
Kryzys leczony ordynacją
Kryzys polityczny, który przeżywa Polska, jest nie mniej głęboki niż kryzys służby zdrowia i wymaga nie mniej pilnego przeciwdziałania. Same przedterminowe wybory niczego jednak nie załatwią.
Nadszedł już czas na podjęcie zasadniczej debaty konstytucyjnej, ale nim ona przyniesie rezultaty, należy dać obywatelom prawo dokonania realnej wymiany elit politycznych przez zmianę ordynacji wyborczej. Zmiana ta musi przywrócić więź polityków z wyborcami, nie destabilizując jednocześnie sceny politycznej.
80-proc. absencja podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego jest drastycznym dowodem na to, jak dalece aspiracje polityków rozmijają się z tym, co myślą ludzie, i jak daleko posunęła się alienacja elit. Zapewne podczas wyborów parlamentarnych frekwencja będzie wyższa, ale trudno przypuszczać, aby znacznie przekroczyła 40 proc. Ponad połowa społeczeństwa uważa, że nie ma wpływu na losy kraju. Dotychczasową reakcją wyborców na nieaprobowane przez wielu przemiany była przede wszystkim kontestacja. W wyborach 1993, 1997, 2001 obywatele składali wotum nieufności wobec rządzących koalicji. Dziś społeczeństwo kontestuje wszystkich polityków, nie chodząc na wybory i nie mając zaufania do żadnego ugrupowania.
Ordynacja i nielubiane partie
Od czasu, gdy w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta