Sprawiedliwość dla bogatych
Sprawiedliwość dla bogatych
TERESA LISZCZ
Znowelizowany kodeks postępowania cywilnego pogorszył położenie strony słabszej w procesie, a jednocześnie niektóre przywileje słabszych rozciągnął na podmioty, które co do zasady do nich nie należą.
Ustawa z 2 lipca tego roku bardzo poważnie zmieniła kodeks postępowania cywilnego. Twórcy nowelizacji - profesorowie i sędziowie Sądu Najwyższego - są zadowoleni. Powstanie bowiem niemal idealny model procesu kontradyktoryjnego, w którym strony walczą na argumenty i dowody przed całkowicie biernym sądem. Ten zaś - jak sędzia bokserski - ogłasza na koniec, kto wygrał. Tyle tylko, że przed meczem waży się zawodników i nie dopuszcza do pojedynku cięższego z lżejszym.
Wyraźna nierówność stron
Założeniami tego modelu procesu są:
- równość stron,
- swobodne dysponowanie roszczeniami,
- związanie sądu żądaniem strony,
- zasada vigilantibus iura sunt scripta.
Ten model procesu odpowiada klasycznym stosunkom cywilnoprawnym, w których dwa podmioty toczą spór o własność lub zapłatę, choć i tutaj trudno zawsze o rzeczywistą równość. Z reguły
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta