Wysychające źródełka
Wysychające źródełka
Zdrój przy ulicy Wareckiej
(c) ARTUR PAWŁOWSKI
Warszawiaków nie trzeba przekonywać do oligocenki. Jednak co roku liczba ujęć wody spada, bo właścicielom nie opłaca się ich utrzymywać. Kolejne źródełka wysychają, a urzędnicy nie mają pieniędzy ani pomysłu, co z tym fantem zrobić.
W ciągu ostatniego roku zamknięto 5 źródełek: przy ul. Wolskiej, Kaliskiego, Wyki, Bieżuńskiej i Klasyków. Do grudnia najprawdopodobniej znikną kolejne trzy: na Chłodnej, Wilczej i Szwoleżerów.
Warszawiacy, przyzwyczajeni do korzystania z wody oligoceńskiej, nie godzą się z tą sytuacją. - Już od kilku lat nie biorę wiślanej wody do ust. Oligocenka nie śmierdzi, jest krystalicznie czysta, właściwie nie trzeba jej gotować. W porównaniu z kranówką to niebo a ziemia - wylicza zalety wody pani Zofia Dobrowolska, którą spotkaliśmy przy źródełku na ulicy Książęcej.
- Przecież im ludzie zdrowsi, tym służba zdrowia mniej kosztuje. Rachunek jest więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta