Ochrona praw lokatorów myli się z pomocą socjalną
Ochrona praw lokatorów myli się z pomocą socjalną
(c) ANDRZEJ WIKTOR
Rz: Minęło 10 lat od rozpoczęcia reform mieszkaniowych. Wiele istnieje tylko na papierze.
ANDRZEJ BRATKOWSKI: To nieprawda. Są sukcesy i porażki. Z pewnością tych pierwszych jest zbyt mało, ale są. Prawna, rzeczowa oraz mentalna scheda po komunizmie okazała się trudna do pokonania. Nie odrodziła się spółdzielcza idea samopomocy mieszkaniowej, nie udało się też przywrócić socjalnego sensu komunalnej własności zasobów mieszkaniowych.
Udało się natomiast powrócić do przedwojennej idei wspólnot mieszkaniowych, a co za tym idzie - praw pełnej własności mieszkań. Sukcesem okazało się także wspomagane przez państwo budownictwo społeczne i powołanie do życia towarzystw budownictwa społecznego.
Towarzystwa te miały ułatwić Polakom wędrówkę za pracą. Tam, gdzie jest praca, miało czekać na nich względnie tanie mieszkanie do wynajęcia. Tymczasem stało się inaczej.
Działają one stosunkowo krótko, trudno więc wymagać, by rozwiązały problemy niedoboru mieszkań i zapewniły niezbędną ilość lokali pod wynajem.
To prawda, że część mieszkań TBS-owskich przypomina bardziej dzisiaj...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta