OPINIE KOMENTARZE
Komentarz redakcyjny Jest coś żałosnego i bezcelowego w grożeniu przez firmę mającą kłopoty sądem ociągającemu się kupcowi, by ją przejął. Zwłaszcza gdy firmą z kłopotami jest Fiat, największy włoski prywatny pracodawca, a ociągającym się kupcem General Motors, który ma dość własnych problemów w Europie, aby chcieć ratować czy restrukturyzować Fiata. Ale potwierdzenie tego, że Fiat jest tylko przejawem większych problemów Włoch, nadeszło od Luki Cordero di Montezemolo, który przewodzi Fiatowi i organizacji włoskich pracodawców Confindustria. Uznał on niedociągnięcia gospodarcze kraju za najpoważniejsze od 1945 r. W przeszłości zawsze wydawało się, że niezależnie od poważnego obciążenia przez finanse i administrację państwa, włoski biznes zawsze utrzyma jakoś głowę nad powierzchnią wody. Tak już nie jest.
Na razie Fiat i GM rozmawiają ze sobą, a nie idą do sądu, by rozwiązać umowę podpisaną w 2000 r. (...) W stanowisku Fiata może być trochę blefu. Grupa Fiat bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta