Filharmonia jak cyrk, dyskoteka jak biblioteka
Gdy przyjrzymy się stosunkowi naszego ustawodawcy do szeroko rozumianej kultury, dochodzimy do zaskakującego wniosku, że nasze państwo bardziej sobie ceni dyskoteki od filharmonii. Na swoich stronach internetowych Ministerstwo Finansów udostępniło interpretacje przemyskiego urzędu skarbowego oraz rzeszowskiej Izby Skarbowej, z których wynika, że usługi związane z działalnością dyskotek są zwolnione od VAT. W praktyce nie ma jednak takiej jednomyślności, gdyż niektóre urzędy skarbowe, a także autorzy niektórych publikacji prasowych twierdzą, że usługi te opodatkowane są według stawki 22 proc.
Moim zdaniem prawidłowe jest to pierwsze stanowisko, choć i u mnie budzi to wewnętrzny opór. Nie rozumiem, dlaczego ustawodawca uznał, że wstęp na dyskotekę z muzyką disco polo czy techno ma być tańszy o VAT od wstępu do filharmonii?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta