Prawo to prawo
27 grudnia 2004 | Sport | JP
Rozmowa z Edim Federerem Prawo to prawo Rz: Pamięta pan pierwszą wizytę w Polsce? Podobno przywiózł pan wtedy ze sobą ochroniarza...
Edi Federer: Jaki ochroniarz, nie było żadnego ochroniarza. W 1995 roku przyjechałem do Zakopanego i bardzo mile to wspominam. Naprawdę niczego nie musiałem się obawiać.
Mówią, że jest pan trudnym, upartym negocjatorem. A z kim się panu najtrudniej w Polsce rozmawia?Z działaczami Polskiego Związku Narciarskiego. Mówimy różnymi...
Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta