Supermarket jak obóz pracy
Ten obóz pracy - jak określają swe byłe miejsce zatrudnienia poszkodowani - wytrzymali kilka miesięcy. Niektórzy odeszli sami, części nie przedłużono umowy, bo według przełożonych za "mało z siebie dawali". Teraz jedni i drudzy kompletują dowody, by wykazać w sądzie pracy, jak byli traktowani i wyzyskiwani. Dysponują nagraniami rozmów z przełożonymi i billingami służbowych rozmów.
Fragment nagranej rozmowy z grudnia zeszłego roku kierownika sklepu Kaufland w Tarnobrzegu Artura Brzozowskiego z kierownikiem działu Piotrem Morawskim:
- Przyjechał pan Kurek (kierownik regionalny Kaufland Polska - red.) i ocenił dział na "6" (najniższa ocena - red.). Są puste haki. Wynajął sobie hotel i do rana dział musi błyszczeć. Czekamy na ciebie. - Tak mnie kaszel dusi, że mało płuc nie wypluję! Leżę w łóżku i muszę się wykurować. - Sorry!...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta