Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Świadkowie zadowoleni z zeznań

17 stycznia 2005 | Kraj | LZ
źródło: Nieznane

Marek Ungier i Marek Modecki przed komisją śledczą • Roman Giertych zostaje • Przesłuchanie prezydenta przełożone Świadkowie zadowoleni z zeznań Roman Giertych będzie dalej pracował w komisji śledczej, a Aleksander Kwaśniewski nie zjawi się przed nią w ostatnią sobotę lutego. Czeka nas też kolejna konfrontacja świadków - to efekt sobotnich zeznań byłego szefa gabinetu prezydenta Marka Ungiera. Andrzejowi Aumillerowi (z prawej) nie udało się usunąć Romana Giertycha (c) JAKUB OSTAŁOWSKI

Były minister odrzucał stawiane mu zarzuty, ale niektórych wątpliwości nie udało mu się rozwiać. Był to pierwszy publiczny występ Marka Ungiera, który do grudnia 2004 r. kierował gabinetem prezydenta i uważany był za szarą eminencję Pałacu, o rozległych wpływach, niczym jego poprzednik Mieczysław Wachowski. Na spotkanie z komisją Ungier przyszedł z pełnomocnikiem (wcześniej zrobili tak tylko Jan Kulczyk i Jan Widacki). Nie wyglądał jednak na spiętego czy zdenerwowanego, swoje spotkanie z komisją nazwał nawet "wielką frajdą".

Zaczął od oświadczenia, w którym zaprzeczył wszystkim zarzutom dotyczącym jego osoby. Chodzi przede wszystkim o dwie sprawy: że w lutym 2002 r. miał wręczyć Wiesławowi Kaczmarkowi listę członków nowej rady nadzorczej płockiego koncernu z Janem Kulczykiem na czele i że w sierpniu 2003 r. ostrzegł Kaczmarka, iż służby specjalne rozpoczęły wobec niego działania operacyjne. - Nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 3433

Spis treści
Zamów abonament